Skip to main content

Zamawianie ziół: +48 790 744 848

Laseropunktura zapisy: +48 790 744 848

Smacznie a nie gorzko, czyli o ziołolecznictwie

Strona główna » Naturalna medycyna » Smacznie a nie gorzko, czyli o ziołolecznictwie
Smacznie a nie gorzko, czyli o ziołolecznictwie

Rośliny lecznicze towarzyszyły człowiekowi od pradziejów. Wiedza o posługiwaniu się nimi przekazywana była przez pokolenia. Na bazie tysiącletnich doświadczeń powstało ziołolecznictwo, stanowiące podstawę leczenia naturalnego. W zależności od kraju czy kontynentu stosowane są inne rośliny lecznicze, ale zawsze to ziołolecznictwo tworzy oś naturalnej medycyny. 

Tajemnice roślin

Świat roślin leczniczych został co prawda bardzo dokładnie przebadany, nie znaczy to jednak wcale, że wiemy o nim wszystko.

Rośliny są bogactwem rozmaitych związków chemicznych o właściwościach leczniczych, które nazywamy substancjami biologicznie aktywnymi. Związki te współczesna nauka potrafi wyodrębnić i opisać. Mimo to roślina lecznicza działa szerzej niż wynikałoby to z obecności zawartych w niej, znanych nam substancji biologicznie aktywnych. Świat roślin ciągle jeszcze kryje przed nami wiele tajemnic, które czekają na swoje rozwiązanie.

Jednym z epokowych odkryć medycyny jest wolnorodnikowa teoria chorób. Duże ilości wolnych rodników tworzą się samoistnie w naszym organizmie w odpowiedzi na inwazję wrogich drobnoustrojów, stanowiąc podstawową broń unieszkodliwiającą intruza. Po wygranej bitwie związki o umownej nazwie antyoksydantów lub wymiataczy wolnych rodników usuwają ich nadmiar i wszystko wraca do zdrowej równowagi. Zdarza się jednak i tak, że z powodu na przykład względnego niedoboru antyoksydantów nadmiar wolnych rodników pozostaje w organizmie i niszczy jego struktury. Badania naukowe wykazały, że proces ten prowadzi do rozwoju większości chorób przewlekłych, w tym tzw. cywilizacyjnych, a także jest powodem tworzenia się nowotworów. Proces ten zatrzymać może jedynie dowóz dodatkowych antyoksydantów z zewnątrz. Takim źródłem egzogennych wymiataczy wolnych rodników są właśnie rośliny, a zwłaszcza rośliny lecznicze.

Naturalne panaceum

Zioła, czyli rośliny lecznicze dzięki zawartości łatwo przyswajalnych witamin, soli mineralnych, rozpuszczalnej krzemionki dzialają na nasz organizm niezwykle szeroko. Poprawiają przemianę materii, ułatwiają usuwanie szkód wyrządzonych przez choroby, stymulują wytwarzanie substancji o działaniu przeciwwirusowym, odbudowują prawidłową strukturę tkanki łącznej, która stanowi szkielet dla wszystkich pozostałych narządów i tkanek naszego organizmu. Związki hamujące rozwój bakterii chorobotwórczych i grzybów zawarte w roślinach leczniczych nie niszczą zamieszkujących nasz organizm pożytecznych drobnoustrojów. Innymi słowy nie naruszają one prawidłowego ekosystemu mikroflory jelitowej, a wręcz przeciwnie przywracają w nim zaburzoną równowagę. Jest to ogromnie ważne dla prawidłowej czynności naszego układu obronnego. Można by śmiało powiedzieć, że stanowią one naturalne panaceum na niemal wszystkie dolegliwości.

Krzywdzące pomówienia

Współczesny rynek farmaceutyczny został niemal całkowicie zdominowany przez leki syntetyczne. Od wielu lat zaprzestano kształcenia lekarzy w sztuce posługiwania się lekiem roślinnym, jako podstawowym narzędziem terapeutycznym. Co więcej, pojawiło się powszechne mniemanie, że lek roślinny działa wolno i mało skutecznie. Nic bardziej błędnego. Oczywiście w stanach zagrożenia życia leki te nie mogą zastąpić farmakoterapii, ale wszędzie tam, gdzie takiego zagrożenia nie ma, są niezastąpione, a na efekt ich działania wcale nie trzeba długo czekać. Pozwalają one, ponadto nie tylko opanować objawy choroby, ale co najważniejsze całkowicie je wyleczyć. Wynika to z ich wspomnianego wyżej wielokierunkowego działania. To właśnie dzięki lekom roślinnym możliwa jest naturalna rekonstrukcja zwyrodniałych tkanek. Bez ich udziału trudno jest przywrócić prawidłowy skład mikroflory jelit, bez czego, jak wcześniej pisałam, pełen powrót do zdrowia nie jest możliwy. Od lat stosuję leki roślinne u moich pacjentów i proszę mi wierzyć, że ich zbawiennego działania terapeutycznego nie da się niczym zastąpić. Wszystko zależy od właściwego skomponowania zestawu ziół, bo w takiej formie najczęściej leki te zażywamy. Proces leczenia wcale nie trwa latami, a w przypadku stanów ostrych, takich jak zakażenia wirusowe, dróg oddechowych czy jelit poprawa następuje już po pierwszej porcji ziołowego odwaru. W stanach przewlekłych trwających latami zmniejszenie dolegliwości obserwuje się zwykle już w pierwszym tygodniu leczenia, ale całkowite ustąpienie choroby może wymagać czasami nawet kilku miesięcy terapii. Wszystko zależy od rozległości i zaawansowania zmian morfologicznych, jakie powstały w jej wyniku powstały. Najogólniej można by powiedzieć, że im krócej trwa choroba, tym krótsze jest czas leczenia. Ważne jest przy tym podkreślenie, iż leki roślinne są niezwykle skuteczne w tzw. chorobach cywilizacyjnych, których metodami farmakologicznymi nie można opanować. Mam na myśli samoistne nadciśnienie tętnicze, alergie – niezależnie od jej postaci, wczesne okresy cukrzycy.

Smacznie, a nie gorzko

Wbrew utartym opiniom odwary ziołowe powinny być indywidualnie dostosowane do naszego smaku. Jeżeli nam smakują, to ich działanie jest dużo silniejsze. Obrzydliwie gorzkie odwary powstają na ogół ze źle skomponowanych mieszanek ziołowych. Przyrządzamy je w postaci odwarów. Łyżkę u przednio wymieszanych ziół zalewamy ok. 1 litrem zimnej wody i dodajemy ulubione, świeże owoce. Następnie gotujemy kompot z ziołami, który po zagotowaniu ogrzewamy na tzw. Wolnym ogniu przez około 10 minut. Potem przykrywamy pokrywką i pozostawiamy w cieple na kolejne 10 minut. Tak przygotowany odwar odcedzamy i dosładzamy do smaku miodem, Jeżeli wydaje się nam zbyt gorzki, to dodatkowo zakwaszamy sokiem z cytryny i ponownie dosładzamy. Pijemy ciepły w kilku porcjach w ciągu dnia. Najwygodniej jest przechowywać go w termosie. Można przygotować od razu porcję na dwa dni, ponieważ zioła chronią nasz kompot przed szybką fermentacją. Ja posługuję się mieszankami ziołowymi o własnej recepturze. obór odpowiedniej mieszanki ziołowej wymaga jednak konsultacji lekarskiej.

Na zakończenie życzę wszystkim zdrowia i smacznego.

Bożena Ryczkowska

foto: istock

Nie ma jeszcze komentarzy

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.


0
    0
    Koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu